piątek, 18 sierpnia 2023

Przędzenie bawełny

 Dostałam od koleżanki rolagi bawełny Pima. Pierwsza moja myśl, to kupić odpowiednie wrzeciono do bawełny. Później jednak pomyślałam, że to bez sensu, bo mogę wypróbować wrzeciona te, które mam. I się zaczęło. Nawet nie sprawdzałam, które wrzeciono będzie najlepsze. Wzięłam pierwsze lepsze z brzegu. Po chwili przędzenia dotarło do mnie, że pierwszy raz przędę bawełnę i nie mam żadnych problemów. Zdziwiło mnie to, bo bawełna nie ma prawie długości włókien, to taki puch, trochę jak chmury z nieba. Wrzeciono przy bawełnie musi obracać się szybko i dłużej niż przy wełnie, by stworzyć nić z tego puchu. I nić powstawała, nawet w miarę równa i cienka. Na razie się tym nie zachwycam, bo to moje początki w przędzeniu bawełny i czas pokaże, co w rzeczywistości moje ręce potrafią.

Nie zmienia to jednak faktu, że ostatnio wiele myślę o moich przodkach. Któryś z nich musiał tkać,  prząść i czesać wełnę, bo ja z tym w ogóle nie mam problemów, jak i w nauce tych rzemiosł. Mój mózg jakby miał to wpisane w pamięć. Moim mięśniom natomiast wystarczyło tylko raz pokazać, co należy robić i ... gotowe. Życie jest zaskakujące.



Trzy wrzeciona z lewej to bawełna.


Wrzeciona z bawełną.

Łącznie ze 130 g otrzymałam 541 m przędzy bawełnianej dwuwarstwowej.






wtorek, 15 sierpnia 2023

Wełniany koc - tkanie podwójną szerokością krosna

Post będzie aktualizowany na bieżąco, aż do zakończenia tkania koca.

Aktualizacja 12.09.2023

 Tkanie wełnianego koca jest dla mnie niezłym wyzwaniem. Nie mam dużego krosna, więc muszę tkać materiał o podwójnej szerokości niż moje krosno. Podwójnie tkałam już na sztywnym krośnie, ale na krośnie podłogowym jeszcze nie. W zasadzie nie będę mieć problemów z osnuciem krosna i tkaniem. Przy tkaniu podwójnym można tkać jedynie metodą płócienną, ale przy metrowej szerokości tkania mojego krosna pewnie się trochę nagimnastykuję. 

Moim celem jest uzyskanie koca o wymiarach: 140 cm x 200 cm.






Jak wygląda proces tkania podwójną szerokością krosna? Nie jest to trudne, trzeba sobie jednak wyobrazić, że mamy dwie warstwy nałożone na siebie, górną i dolną warstwę. Najlepiej na początek nawinąć każdą warstwę w innym kolorze. Wtedy łatwo nam będzie przewlekać przez trzcinę na 1 wgniecenie dwie nitki w różnych kolorach. Na snowadle nawijamy od razu te dwie nici razem (możemy separować palcem każdą nić przy nawijaniu). Tak jest prościej. Ja natomiast nawijałam pojedynczą nić, bo miałam tylko jeden motek wełny i nie chciało mi się przygotowywać drugiego motka. Po nawinięciu odpowiedniej ilości końców, przenosimy całość na krosno i po nawinięciu na tylny wał, przewlekamy osnowę przez 4 nicielnice w następujący sposób:


Zaczynając od prawej strony przewlekamy na przemian, nić koloru niebieskiego, nić koloru białego i powtarzamy. Następnie w trzcinie przewlekamy przez wgniecenie dwie nitki razem, jedną niebieską i jedną białą, i powtarzamy.

W tym momencie muszę wyjaśnić, że moje krosno jest wiązane według wskazówek Peggy Osterkamp i nigdy tego wiązania nie zmieniam, w ogóle go nie ruszam. Wszystkie wzory, splot płócienny, twill, tkam na tym samym wiązaniu. Wobec tego występują u mnie różnice w kolejności podnoszenia wałów, w stosunku do powyższego rysunku, ale o tym wspomnę i wykażę różnicę. Po prostu wiem, że większość tkaczy ma inaczej związane krosna niż ja i przy 4 wałach używają 6 pedałów. Ja używam tylko 4 pedały.

Proces tkania wygląda następująco: najpierw tkamy warstwę górną niebieską, a potem warstwę dolną białą.
1. Górna warstwa: podnieś szyb 1 i zaczynając od strony lewej, przeprowadź przez niego czółenko, a następnie podnieś szyb 3 i przeprowadź przez niego czółenko zaczynając od strony prawej. Górna warstwa jest utkana. 
2. Teraz tkamy dolną warstwę: aby to zrobić, musisz podnieść górną warstwę (szyb 1 i 3) oraz szyb 2 dla dolnej warstwy i przeprowadź czółenko zaczynając od strony lewej. Teraz podnieś szyb 1 i 3 oraz szyb 4 dla dolnej warstwy  i przeprowadź czółenko zaczynając od strony prawej.  Istnieją teraz dwie oddzielne warstwy materiału leżące jedna na drugiej.

Powtarzaj punkt 1 i 2.

Mówiąc krócej, kolejność podnoszenia szybów jest następująca: 1, 3, 132, 134 i powtarzaj.
Na moim krośnie ta kolejność jest odwrotna: 132, 134, 1, 3, z powodów, które wyżej opisałam.

Na poniższym zdjęciu widać początek tkania mojego koca. Między warstwy włożyłam miecz, by wyraźniej było je widać.



Uwielbiam takie tkanie.



Zdjęłam koc z krosna. Jestem niezmiernie dumna z efektu. Taki koc na całe łóżko był moim marzeniem. Na zdjęciach jest jeszcze nieuprany i nie ma miękkości, ale musiałam go rozłożyć, by zobaczyć, jak wygląda. Koc po zdjęciu z krosna ma wymiary (przed praniem) 154 cm x 196 cm. Po praniu uzyskałam 140 cm x 183 cm.









sobota, 12 sierpnia 2023

COŚ z resztek przędzy.

 Przeglądając moje przędze wpadłam na pomysł utkania szala lub kamizelki na letnie wieczory z resztek wełen, bawełny i jedwabiu. W czasie tkania zawsze pozostają jakieś końcówki przędzy z osnowy i wątku. Postanowiłam je wykorzystać i okazało się, że stworzyłam w ten sposób szal o wymiarach 228 cm x 54 cm. Do tego materiał okazał się miękki, zwiewny i ciepły. Zrezygnowałam z szycia kamizelki, pozostawiłam krótkie frędzle i mam teraz piękny szal. 

Na osnowę wykorzystałam końcówki bawełny firmy Midara, a na wątek wszystko to, co wpadło mi w ręce: bawełnę, wełnę, jedwab i mieszanki bawełny, wiskozy i jedwabiu. Między nici wątku wkładałam krótkie kolorowe ścinki włókien. 

Tkałam na krośnie sztywnym z jednym żywopłotem metodą płócienną.

Efekt tkania z resztek zaskoczył mnie i byłam zadowolona, że przy każdym tkaniu zbierałam do woreczka wszystkie ścinki, a nie wyrzucałam do kosza.