Dzisiaj zaczęłam przygotowywać osnowę na drugą roletę okienną w kuchni. Osnowa, tak jak i w poprzedniej rolecie Roleta okienna, jest z cienkiej mocnej wełny z domieszką poliamidu w kolorze marchewki. Natomiast na wątek wykorzystam wełnę merynosa polskiego, którą wcześniej przędłam na kołowrotkach i opisałam ją w poprzednich postach Cuda z merynosa...
Tkać będę techniką płócienną. Proces nawijania osnowy na snowadle, a później osnuwanie krosna, to moje "koniki". Lubię to robić, bo tu zawsze coś się dzieje i staram się dokładnie wykonać każdy ruch, by w tkaniu nie powstawały problemy. Szczególnie, gdy osnowa się zaplącze lub zerwie. Tego nie lubi chyba żadna tkaczka.
Pierwszą roletę tkałam na krośnie żywopłotowym z dwoma żywopłotami również techniką płócienną, ale o podwójnej szerokości niż szerokość krosna, czyli metodą doubleweave. Tym razem będę tkać na krośnie podłogowym, na mojej Glimakrze Ideal, a powstałe panele przytnę na odpowiednią długość i zszyję razem ręcznie specjalnym ściegiem.
Cały proces powstawania tej rolety będę ilustrować zdjęciami.
22 maj 2023 r.
Poniżej wstawiłam dwa zdjęcia gotowej osnowy nawiniętej na tylny wał krosna. Chciałam być dokładna, ale nie obeszło się bez błędów. Okazało się, że przy rozdzielaniu nitek na reganie, ostatnie cztery są poplątane i musiałam to naprawić. W zasadzie ta naprawa trwała chwilę i nawinięcie osnowy na wał także.
Osnowa nawinięta na tylny wał.
Następny etap to przetykanie nitek osnowy przez nicielnice i trzcinę (płochę). Tą część osnuwania krosna także bardzo lubię.
Pierwsza połowa nitek jest już przetkana przez nicielnice, po 25 szt. na każdej czyli łącznie 100 szt.
23 maj 2023 r.
Oto wszystkie nitki przetkane przez nicielnice. W następnej kolejności będę je przeciągać przez płochę, którą widać na dole zdjęcia. Przyznam, że jest to moją chyba najbardziej ulubioną czynnością podczas osnuwania krosna. Sama nie wiem dlaczego. Może jest to związane z zakończeniem tego procesu, albo po prostu lubię patrzeć, jak wygląda krosno na tym etapie. Wszystko jest takie przejrzyste i uporządkowane. 😄
Generalnie na przygotowanie osnowy i osnucie krosna przeznaczam 2 dni. Jest to praca fizyczna, która nie wpływa na nasz organizm pozytywnie, w tym sensie, że ręce, nogi i kręgosłup szybko się męczą i bolą. To wszystko wykonuję w pozycji stojącej, na siedząco, schylona, więc co jakiś czas robię przerwy. Idę wtedy z psami na spacer, albo wykonuję inne prace domowe.
Tak wygląda krosno z napiętą osnową gotowe do pracy, czyli do tkania, które (mam nadzieję) odbędzie się bez niespodzianek. Szerokość tkania w trzcinie wynosi 63 cm. Po upraniu materiału chciałabym uzyskać minimum 60 cm szerokości.
Tkanie rozpoczęte. Pierwsze 15 cm materiału.
I dalszy ciąg.
Chcę wyjaśnić, dlaczego rolety tkam z wełny a nie z bawełny czy lnu? Wynika to z mojego doświadczenia. Pierwsza roleta wisi już prawie dwa lata i przez dwie zimy. Roleta znakomicie chroniła przed zimnem, była dla niego dodatkową barierą i dzięki temu ciepło w kuchni utrzymywało się. To wpłynęło też na zmniejszenie zużycia drewna opałowego. Druga wełniana roleta wzmocni ten efekt. Choć mam grube podwójne okna, to jednak nie chronią one przed wpadaniem zimna do pomieszczenia. Uznałam więc, że wełniana roleta będzie tu idealna.
30 maj 2023 roku.
Skończyłam tkanie i zdjęłam materiał z krosna. Na końcu zostało mi ok. 60 cm osnowy, więc utkałam kocyk dla kota z Polskiej Owcy Górskiej, farbowanej w cebuli na beżowo-żółty kolor. Całość wyszła bardzo ładnie, równo, z dobrym naciągiem i teraz pozostało mi szycie oraz pranie.
Roleta jest już uszyta i czeka na zawieszenie w oknie. Czeka, bo muszę kupić pasujący do niej karnisz, który kupię jeszcze w tym tygodniu. Oczywiście wstawię zdjęcie, by pokazać efekt.