Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wrzeciono opadające. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wrzeciono opadające. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 grudnia 2022

Bettina

 Bettina to projekt, który jest hołdem dla młodej dziewczyny zmarłej na raka piersi. Co roku w tym okresie przędę wełnę na wrzecionach wykonanych przez jej ojca oraz Andrzeja Naczyńskiego. Bettina to również hołd dla mojej mamy, która także zmarła na raka piersi.

 To jest piękny czas, pełen wspomnień i rozważań o życiu, miłości i śmierci. 

W tym roku przędę wełnę w kolorach naturalnych. Jest to Kent Romney, który później łączę z jedwabiem w trójwarstwową przędzę.






sobota, 8 lutego 2020

Wrzeciona opadające (drop spindles)

Wrzeciono opadające było moim pierwszym wrzecionem, którego użyłam do przędzenia. Wrzeciona te mają różny ciężar i wielkość okółka. Mnie do gustu przypadły cięższe wrzeciona, o wadze w granicach 70-80 gram. Podczas przędzenia muszę czuć ciężar wrzeciona. Zbyt lekkie nie jest dla mnie. Na wrzecionie opadającym przędę w prawą stronę.
A oto pierwsze przędze, które powstały na takim wrzecionie.





Na pierwszym zdjęciu jest bardzo lekkie wrzeciono. Na nim zaczęłam swoją przygodę z przędzeniem. Szybko jednak się zorientowałam, że jest ono nieodpowiednie dla mnie. Kupiłam wrzeciono marki Kromski (polski producent) i trafiłam w dziesiątkę. To było to, czego potrzebowałam. Kręcę na nim metodą longdraw. Inaczej mówiąc, pasmo czesanki długości mojej dłoni składam na pół i trzymam w prawej dłoni. Z czubka powstałego ze złożenia wyciągam cienką nić i lewą ręką zakręcam wrzecionem, ocierając je o prawe kolano. Zatrzymuję wrzeciono i znów wyciągam nić, a następnie ponownie zakręcam wrzecionem. Tak jak w nauce prowadzenia samochodu, trzeba zsynchronizować swoje ruchy, ale nie jest to od razu takie proste. Nasze mięśnie muszą zapamiętać ruch, więc trzeba codziennie ćwiczyć i nie przejmować się, że powstała nić nie jest równa. Wprawa przychodzi z czasem i ku mojemu zaskoczeniu, przyszła szybko. 
Radość z powstałej przędzy jest nie do opisania. Własnoręcznie wykonana przędza, którą można wykorzystać do tkania, szydełkowania, robienia na drutach i innych robótek! 
Przędzenie to głęboka studnia. Wpada się w nią i już się z niej nie wychodzi. Jest coś magicznego w przędzeniu i nie tylko. Uspokajasz się, twoje serce wyrównuje rytm, rozluźniasz się, czujesz kontakt z naturą, dotykasz wełny, czujesz jej zapach. Twoje myśli nie zajmują się już problemami, są teraz twoimi sprzymierzeńcami. Możesz wręcz poczuć, że otacza cię inna aura, przyjazna i ciepła. Teraz jest już krótka droga do własnych, artystycznych projektów. Projektów złożonych z twoich myśli, uczuć i marzeń.