Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kołowrotek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kołowrotek. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 września 2022

Kołowrotek. Przędzenie wełny i innych włókien.

 Wrzesień 2022 roku.

W chwili obecnej pracuję na jednym kołowrotku. Jest to holenderski Wernekinck Delft 3 z trzema szpulami. Jedna szpula może pomieścić prawie 250 gram wełny. To ogromne szpulki. Otwór wlotu wełny jest również duży i ma średnicę 15 mm. Te wielkości pozwalają na przędzenie cienkich singli jak i grubej przędzy artystycznej. Delft to wół roboczy, przędzie wszystko, co sobie prządka zamarzy. Kołowrotek wykonany jest z litego drewna, więc jest ciężki i waży 9 kg. Jest bardzo stabilny, a ciężkie koło na łożysku kulkowym pracuje lekko i płynnie. Wprawienie go w ruch nie jest problemem, choć kołowrotek ma tylko jeden pedałek. Jest to kołowrotek z napięciem irlandzkim, szpulowym. To napięcie ma tendencje do silniejszego ciągnięcia nici. W zależności od rodzaju nici, jaką chcemy prząść, zwiększamy lub zmniejszamy napięcie. Przy dużym napięciu kołowrotek mniej skręca wełnę, ale szybciej nawija na szpulkę i mocniej ciągnie. Przy słabym lub żadnym napięciu nić jest mocno skręcana, ale wolniej nawijana na szpulkę i ciągnienie jest słabsze. Kwestią doświadczenia jest jakość powstałej przędzy. Jednak dla początkujących przędzarzy, taki kołowrotek jest moim zdaniem najlepszy do ustawienia napięcia i nauki przędzenia. 



Kiedy kołowrotek dotarł do mnie z Holandii, najbardziej ubawił mnie fakt, że przez długi czas nie mogłam się pozbyć resztek styropianu, który zabezpieczał go w transporcie. Zamiatałam, odkurzałam, a styropian stale się gdzieś pojawiał. 

Moje doświadczenia związane z przędzeniem wełny są coraz większe, a co za tym idzie również umiejętności. Teraz zastanawiam się nad kołowrotkiem z podwójnym napięciem, na którym mogłabym prząść single na moje dywany. Na takim kołowrotku mogłabym lepiej ustawić napięcie, płynniej, na potrzeby moich singli. Kontrola napięcia i  powstającej nici jest w tym wypadku dokładniejsza, choć wcale nie łatwiejsza. 

Pewnego dnia 2023 roku.

Drugi kołowrotek dotarł już do mnie. Jest to Oostvoorne Schippertje Jana Lobsa o podwójnym napięciu. Nie miałam żadnego problemu z rozpoczęciem przędzenia na nim. Rzeczywiście jest to szybszy kołowrotek i daje wiele możliwości w regulacji napięcia. Bardzo dobrze przędzie cienką nić, równo się kręci i szybko. Kołowrotek ma trzy małe szpulki o pojemności 50 - 60 gram wełny. To mało w porównaniu z Delftem, którego szpulki mogą pomieścić do 250 gram przędzy. Jan Lobs budował ten kołowrotek z myślą o mieszkańcach barek, gdzie jest niewiele miejsca i dlatego jego wymiary dostosował do tych potrzeb. Kołowrotek ma około 50 lat, ale jest tak wykonany, że pracuje nadal znakomicie i pewnie przez długie lata da mi wiele zadowolenia.

Pierwsze zdjęcia przędzy z tego kołowrotka.



Luty 2024 roku.

Trzeci i ostatni chyba kołowrotek już do mnie dotarł. Jest to Minstrel firmy Kromski. Jestem zachwycona tym kołowrotkiem. Lekki i znakomicie przędzie.





wtorek, 27 sierpnia 2019

Nauka przędzenia

Zaczynam prząść. Kupiłam wrzeciono opadające i przędzę w sklepie internetowym. Nie mogę się doczekać efektów mojej nowej umiejętności. Nić, która powstanie, będzie użyta do poncza. Osnowa prawie gotowa. Przędza ma kolory poncza i będzie w postaci wstawek o grubszym splocie. Myślę, że efekt mnie zaskoczy i aż oczy mi się śmieją z mojej wyobraźni. I znów powstanie coś, co będzie jedyne w swoim rodzaju, niespotykane, oryginalne. Wspaniale jest tworzyć wełniane życie, kolorowe, utkane mnóstwem różnorodności, dodatków i czuć je. Iść w świat swojej wyobraźni.☀🌄🌅🌁🌛🍁🍀🌼

Pierwsze wirowanie. WIEDŹMA Z AGATÓW




Wiedźma przysporzyła mi wiele problemów, z tego względu, że kupiłam za lekkie wrzeciono. Dla osoby, która uczy się prząść na wrzecionie, dobry sprzęt jest konieczny, żeby od razu nauczyć się odpowiednich ruchów. To wrzeciono nie jest na moją rękę. Od dzisiaj zaczynam prząść wrzecionami Kromskiego.

O to własnie chodzi, żeby człowiek poczuł, jak płynnie wełna tworzy nić, a wrzeciono kręci się i kręci, nie buja na boki, idealnie wyważone, utrzymuje pion, no a poza tym jest piękne. Aż chce się prząść. Sama radość, oczy się śmieją, bo to jest to, o co mi chodziło. Pamiętajcie, jeśli zaczynacie bawić się w przędzenie, to dla początkującego tylko i wyłącznie dobry firmowy sprzęt. Wrzeciono powinno być średniej wagi od 1,8 do 2,3 uncji, max 2,8 uncji. Na takim wrzecionie zrobisz każdą nić. A potem, możesz wybierać wagi, nawet te lżejsze, wszystko zależy od upodobań, czucia palców, szybkości wirowania, rodzaju wełny. Mogą być opadające wrzeciona, podtrzymywane, tureckie, rosyjskie (te są piękne i bajkowe), mogą być dolne wrzeciona. Wrzeciona, a proszę, co kraj to inne.
W ramach nauki przędzenia wykonałam ostatnio wirowania poczwórne, czyli skręciłam ze sobą 4 nitki w różnych kolorach. Taki melanż, który wykorzystam do poncza. Dobierając kolory, nie zwracałam uwagi na to, czy pasują  do siebie czy nie. I dzięki temu otrzymałam ciekawe zestawienie barw. Kontrastowe podejście do tematu przędzenia mi odpowiada. Zapewne też nieźle wyjdzie w materiale.

Drugie wirowanie: ZOEY

Czas na zdjęcia nowej przędzy, którą właśnie zdjęłam z wrzeciona Kromskiego. Wełna to zgrzeblony merynos w kilku kolorach. Powstała piękna mieszanka barw, która mnie zachwyca. Wełna będzie wykorzystana w kurtce wełnianej She's on Fire.



Trzecie wirowanie: SHE'S ON FIRE vel CONE

To wirowanie będzie dłuższe niż poprzednie. Wykorzystam tu 500 g wełny w naturalnych kolorach. Będą to wełna szkocka, irlandzka i południowo-amerykańska. Przędzenie z lanoliną jest ekscytujące. Zapach owcy wokół, delikatny, ale zapach, nie coś innego. Podoba mi się takie przędzenie, wełna gładko przechodzi przez palce i mam wrażenie, że łatwiej mi się przędzie, szybciej, włókno wychodzi równiejsze, jednakowej grubości, oczywiście chwilami zdarza mi się popłynąć z myślami i mam wełnę artystyczną, i w gruncie rzeczy o to chodzi, jednak doznania przy przędzeniu tych wełen są budujące. Wełna będzie przeznaczona na kurtkę o tej samej nazwie.