Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dywany w stylu Navajo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dywany w stylu Navajo. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 września 2022

Drugi dywan w stylu Navajo, czyli ciąg dalszy nauki metod tkania Navajo

 Drugi dywan, to dalsza nauka technik tkania Navajo. Obok tkania linii pionowych, uczę się tkania splotu klinowego.

 Myślę, że efekt jest lepszy niż w pierwszym dywanie. I muszę przyznać, że tkanie na krośnie poziomym podłogowym nie jest dobrym wyjściem. Prawa fizyki są nieubłagane. Z niecierpliwością czekam, kiedy skończę swoje krosno pionowe, ciągle to odkładam na później, bo zawsze coś. W jednej rzeczy jestem do przodu, wiem już jaka jest najlepsza wełna na osnowę i wątek. Mogę ją sama prząść lub kupić gotową, dostępną w Polsce. To skraca diametralnie czas przygotowania wełny na dywan.

W tym dywanie użyłam wełny bułgarskiej firmy Stenli, kolorowej, jednonitkowej. Przy tkaniu łączyłam trzy single w "jedną" nić bez skręcania. Wełna układała się idealnie i pokrywała osnowę. Razem z osnową tworzyła grubą warstwę dywanu. Tak samo układała się wełna Texelaar. Dobrą wełną jest też Jacob na wątek. Użyłam też wełny z Polskich Owiec Górskich. To doświadczenie przekonało mnie, że teraz mogę prząść same single z tych wełen, a potem łączyć je po trzy lub cztery w jedną nić bez skręcania i tkać. Na osnowę idealny jest Eider. Wskazówka z tego doświadczenia jest jednak taka: wełna na osnowę musi być mocna, nierozciągliwa, sztywna, najlepiej z kilku warstw i jednego gatunku. Na wątek wełna również jednego gatunku, gruba z jednej warstwy lub kilku. Jakie wełny można wybrać z dostępnych w Polsce i względnie tanich? Sztywną i mocną wełną jest POG lub inna o tych samych właściwościach. Na wątek może być: Texelaar, Romney, Stenli, islandzka wełna, Jacob.  Dobrze, jeśli jest grubo przędzona, jeśli nie, to złożona z kilku nitek, ale łączonych dopiero przed tkaniem. Nie przędłam jedynie wełny bułgarskiej, więc nie mogę jej ocenić, znam ją tylko z produkcji Stenli. Pozostałe zaś są bardzo dobre do przędzenia grubej, "mięsistej" nitki.

Patrząc przez pryzmat historii, Indianie Navajo korzystali z tego, do czego mieli dostęp. Przędli wełnę lub stosowali przędzę komercyjną, jedni przędli grubsze single na osnowę, inni łączyli kilka singli. Tak samo na wątek. Nie było jednej metody tworzenia wełny na dywany lub koce, a wełna komercyjna była wielowarstwowa. Pod koniec XIX wieku pojawiła się wełna czesankowa Germantown w wielu kolorach i tą właśnie wełnę Indianie stosowali bardzo często obok wełny przędzonej.

Gotowy dywan zdjęty z krosna.


Poniżej zdjęcia z tkania drugiego dywanu.






sobota, 6 sierpnia 2022

Dywan w stylu Navajo i Saori

Dywan będę tkać na krośnie podłogowym Glimakra Ideal. Do tkania użyję wełny z owiec europejskich a nie z owiec Churro. Wykończony dywan będzie miał także frędzle, których nie mają dywany Navajo i dlatego nazwałam go dywanem w typie Navajo. Wspólna będzie jedynie technika tkania. Cała wełna wykorzystana w tworzeniu tego dywanu, będzie przędzona przeze mnie na kołowrotku lub wrzecionach techniką Navajo-ply lub Three-ply.
Bardzo lubię osnuwanie krosna. Poniżej są zdjęcia z tego etapu. Osnułam na 4 nicielnice, choć prawidłowo powinnam zrobić to na 2, ale mam tak podwiązane pedały, że splot płócienny nie jest problemem.


Wełna POG trójwarstwowa naturalna, farbowana w cebuli na wątek.

Od góry: wełna POG naturalna,
wełna POG farbowana w cebuli, wełna Texelaar naturalna.
Wełny te przeznaczone są na wątek.



Osnowa na tych zdjęciach jest ręcznie przędzona przeze mnie 
z mieszanki europejskich wełen górskich na wrzecionach i kołowrotku. 
Na wrzecionach przędłam single, a na kołowrotku docelową przędzę trójwarstwową.

Nie sądziłam, że będę tkać kiedykolwiek własny dywan. To, co tkam, te wkładane w wątek pojedyncze nitki, krzywizny, prostokąty, kreski koloru, jest dla mnie ogromną zabawą we własną twórczość. Jedyna rzecz, jaka tu jest poważna, to nauka tkania metodą Navajo. Oczywiście nic mi nie wychodzi ha ha ha ha ha, ale zaraz się nauczę i mam nadzieję, że na końcu dywanu połączę kolorowe kształty prawidłowo ha ha ha ha ha ha. 
Myślę, że można tkać wszystko, co dusza tylko zapragnie.😁



Poniżej zdjęcie dywanu bezpośrednio po zdjęciu z krosna. Później został uprany, naciągnięty i suszył się na słońcu. Nie przypuszczałam, że po tych zabiegach dywan stanie się przyjemnie miękki, mimo ostrej wełny górskiej. A jednak, pod nogami miałam przytulne ciepło i miękkość wełny.