Przeglądając moje przędze wpadłam na pomysł utkania szala lub kamizelki na letnie wieczory z resztek wełen, bawełny i jedwabiu. W czasie tkania zawsze pozostają jakieś końcówki przędzy z osnowy i wątku. Postanowiłam je wykorzystać i okazało się, że stworzyłam w ten sposób szal o wymiarach 228 cm x 54 cm. Do tego materiał okazał się miękki, zwiewny i ciepły. Zrezygnowałam z szycia kamizelki, pozostawiłam krótkie frędzle i mam teraz piękny szal.
Na osnowę wykorzystałam końcówki bawełny firmy Midara, a na wątek wszystko to, co wpadło mi w ręce: bawełnę, wełnę, jedwab i mieszanki bawełny, wiskozy i jedwabiu. Między nici wątku wkładałam krótkie kolorowe ścinki włókien.
Tkałam na krośnie sztywnym z jednym żywopłotem metodą płócienną.
Efekt tkania z resztek zaskoczył mnie i byłam zadowolona, że przy każdym tkaniu zbierałam do woreczka wszystkie ścinki, a nie wyrzucałam do kosza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz