wtorek, 30 stycznia 2024

Dywaniki ze sznurka bawełnianego (na sprzedaż) i do domu.

 Do tkania takich dywaników namówiła mnie koleżanka, która tka je od bardzo dawna i sprzedaje na targach ludowych. Uważa, że moje dywaniki będą piękne i zasługują na "wyjście do ludzi". Cóż, niewiele myśląc zakupiłam odpowiednią nić na osnowę i sznurek w wielu kolorach. Sznurek ma grubość 5 mm i jest pleciony na rdzeniu poliestrowym. 

Osnowa jest gotowa, na 225 końców i długości wystarczającej na 3 dywaniki. Tkanie splotem płóciennym.

Na zdjęciu gotowa osnowa z nici poliestrowej na snowadle i zakupione kolorowe sznurki.


W trakcie tkania będę publikować zdjęcia, więc zaglądajcie drodzy czytelnicy  na mój blog co jakiś czas.

Jak to bywa czasem w tkaniu, plany się zmieniają. Miały być 3 dywaniki, a utkałam 4. Dywaniki mają 72 cm szerokości. Dwa mają 120 cm długości, jeden 160 cm, a ostatni 78 cm długości.
Oto dywaniki po zdjęciu z krosna. Frędzelki są związane, ale jeszcze nie przycięte.




Druga partia dywaników była tkana także ze sznurka bawełnianego. 
Dywanik dla kotów.

Dywanik pod zlewozmywak.

Dywanik przy szafkach kuchennych.

Dywanik do sypialni z paseczków T-Shirt. Ten dywanik zmieni kolorystykę w mojej sypialni.

sobota, 6 stycznia 2024

Szal z alpaki i jedwabiu z pereborami (na sprzedaż)

 

Od Nowego Roku zaczęłam tkać rzeczy, które będą sprzedawane na ludowych jarmarkach. Namówiła mnie do tego koleżanka, która twierdzi, że powinnam wystawiać swoje prace i sprzedawać. Uważa, że są ludzie, którym będzie się podobało moje tkactwo i będą kupować moje prace. W końcu to ona mnie znalazła mnie w internecie, właśnie dzięki mojej odmienności w tkaniu i oryginalności. Dałam się namówić i teraz czeka mnie ogrom pracy, jak mówi moja przyszła synowa "hard work" i trzyma za mnie kciuki. Ona też uważa moje prace za piękne i oryginalne, a będąc u mnie na Święta Bożego Narodzenia wzięła mój ostatni szal, bo jest śliczny. Nawiasem mówiąc, gdy zdejmowałam go z krosna, od razu pomyślałam o niej i byłam pewna, że mi go zabierze przy nadarzającej się okazji. Cieszę się, że moim dzieciom podoba się to, co tkam.

Na zdjęciu jest początek szala ze wzorem inspirowanym na pereborach nadbużańskich i włodawskich. Na zdjęciach poniżej jest gotowy szal.