W tym poście chcę zaprezentować niezwykle ciekawy artykuł o badaniach Hayeur Smith nad życiem i pracą kobiet Wikingów. Hayeur Smith dokonała wiele odkryć i wyjaśniła dokładnie rolę kobiet Wikingów w codziennym życiu, rolę, która do tej pory była niezauważana i odsunięta na bok przez mężczyzn badaczy, archeologów.
Poniżej wstawiam tłumaczenie tekstu przez Google, w którym nic nie poprawiałam. Oryginalny tekst znajdziecie tutaj.
Źródło: www.scientificamerican.com
Tekstylia wikingów pokazują, że kobiety miały ogromną moc
Tkaniny z wikingów i średniowiecznych stanowisk archeologicznych pokazują, że kobiety dosłownie zarabiały pieniądze na północnym Atlantyku
Przez Francine Russo
Archeologia ma problem z reprezentacją. Przez większość czasu, kiedy uczeni badali ludzką przeszłość, skupiali się głównie na działaniach mężczyzn z wyłączeniem kobiet. Jest kilka powodów tego uprzedzenia. Jednym z nich jest to, że artefakty, które zwykle dobrze się przechowują, są wykonane z materiałów nieorganicznych, takich jak kamień lub metal, a wiele z nich jest związanych z zachowaniami stereotypowo związanymi z mężczyznami, takimi jak polowanie. Innym powodem jest to, że pierwsi archeolodzy byli w większości mężczyznami i byli bardziej zainteresowani pracą mężczyzn niż kobiet. W rezultacie nasze rozumienie dawnych kultur jest żałośnie niekompletne.
W ostatnich latach archeolodzy starali się wypełnić tę lukę w naszej wiedzy, częściowo poprzez bliższe przyjrzenie się tradycyjnie ignorowanym pozostałościom, takim jak tekstylia, które od dawna odrzucano jako trywialne. Tkanina rzadko przetrwa wieki, ponieważ łatwo się rozkłada, chyba że w idealnych warunkach konserwacji. Ale nawet we fragmentarycznym stanie zawiera bogactwo informacji o ludziach, którzy go stworzyli i używali.
Michèle Hayeur Smith, antropolog-archeolog z Brown University, stała na czele wysiłków zmierzających do zebrania spostrzeżeń ze starożytnych tkanin, przeszukując stanowiska archeologiczne i kolekcje muzealne w poszukiwaniu tekstyliów, które mogłyby rzucić światło na życie kobiet we wczesnych społeczeństwach północnoatlantyckich. Jej praca pokazała, że Wikingowie nigdy nie rozszerzyliby swojego znanego świata bez kobiecej pracy tkackiej.
Badania Hayeura Smitha nad tekstyliami z wczesnego Północnego Atlantyku wystartowały z piwnicy Muzeum Narodowego Islandii, gdzie rzędy metalowych półek pękały od pudeł i toreb z zabrudzonymi materiałami. Po raz pierwszy odwiedziła ją w 2009 roku, aby obejrzeć kolekcję pozostałości z epoki Wikingów i późniejszych okresów. „To były dosłownie tysiące fragmentów” – mówi. A jednak po prostu tam siedzieli, prawie przez nikogo nie badani.
Hayeur Smith dorastała w otoczeniu tkanin, które jej matka antropolożka zbierała z całego świata. W wieku 20 lat Hayeur Smith zdobyła dyplom w dziedzinie mody w Paryżu. Wiedziała, że sposób, w jaki ludzie w przeszłości ubierali się i tkali wszystko, od pieniędzy po peleryny, mógł wiele powiedzieć o utraconej kulturze, a zwłaszcza o jej kobietach. W latach 90. jako doktorant Jako studentka Uniwersytetu w Glasgow poświęciła się studiowaniu strojów i ozdób kobiet wikingów, zazwyczaj na podstawie artefaktów znalezionych w miejscach pochówku. Zainspirowana swoim pierwszym spojrzeniem na bogactwo resztek tekstyliów w magazynie muzeum, Hayeur Smith ostatecznie zdecydowała się odkryć życie zwykłych kobiet, które tkały przy swoich krosnach.
Od tamtej pory analizuje tekstylia z 900-letniej historii, poczynając od osadnictwa wikingów na Islandii w 874 roku n.e.. Przejrzała tysiące fragmentów inkrustowanych ziemią, pełnych informacji o kobietach, które wykonały tkaninę. Jej wynikłe badania zaniedbanej kolekcji małych brązowych skrawków tego muzeum, a także wielu innych okazów tkanin starożytnych Wikingów, a później północnoatlantyckich, są jednymi z pierwszych, które udowodniły, że stara gwardia myliła się co do znaczenia ubioru i kobiet w starożytnych społeczeństwach.
Tekstylia banalne? W moim wywiadzie na Zoomie Hayeur Smith, z blond włosami opadającymi do pasa, przywodzącymi na myśl Walkirię, mówi głosem pełnym przekonania: „Nie. Tekstylia i to, co robiły kobiety, były równie ważne jak polowania, budowanie domów i walka o władzę” – mówi. W epoce Wikingów i średniowiecza kobiety były podstawą gospodarki północnoatlantyckiej, a ich ubiór pozwalał ludziom przetrwać klimat Północnego Atlantyku.

UKRYTE POSTACIE
W kulturze popularnej kobiety Wikingów są postrzegane oczami epoki. W latach pięćdziesiątych były przedstawiane jako słabe i podporządkowane mężczyznom. W latach 70. były seksualizowane. W ostatnich programach, takich jak Wikingowie i Ostatnie królestwo , są przedstawiani jako dziewice-tarcze lub wojownicy.
Dopóki Hayeur Smith nie rozpoczęła swojej pracy, prawdziwe życie kobiet Wikingów było w dużej mierze nieznane nauce. Według archeologa Douglasa Bolendera z University of Massachusetts Boston, który bada epokę Wikingów i średniowieczny Północny Atlantyk, podstawowy zarys społeczeństwa Wikingów pochodzi z sag islandzkich. Te obszerne relacje narracyjne powstały ponad 300 lat po wydarzeniach, które opisują. A autorami, o ile nam wiadomo, byli mężczyźni, schrystianizowani ludzie piszący o swoich „pogańskich” przodkach.
Kobiety wikingów od dawna są stereotypowe w archeologii jako wykonujące głównie prace domowe: wychowywanie dzieci, gotowanie, tkactwo i szycie odzieży. Pisemne relacje i dowody archeologiczne potwierdzają, że byli tkaczami. Jednak przez lata, podczas nieobecności mężów na najazdy lub wyprawy handlowe, kobiety prowadziły farmy i zajmowały się handlem, mówi Hayeur Smith.
„Jest trochę prawdy” w przekonaniu, że praca kobiet jest dla nas mniej interesująca, mówi archeolog Thomas McGovern z City University of New York. McGovern, którego pełna biała broda przywodzi na myśl patriarchę Starego Testamentu, zajął się archeologią w latach siedemdziesiątych. „Przeważnie byli to starzy biali faceci” — wspomina. Jednak od tego czasu dziedzina zmieniła się na lepsze, mówi, ze znacznie większą liczbą kobiet i ogólnie większą różnorodnością.
Jednak tradycyjne poglądy na temat kobiet nadal wpływają na interpretację dowodów przez badaczy, mówi archeolog Marianne Moen z Muzeum Historii Kultury w Oslo. Ekspert ds. Wikingów, która bada płeć w zapisach archeologicznych, mówi, że regularnie widzi, jak znaczenie artefaktów jest zniekształcane przez z góry przyjęte wyobrażenia o tym, co muszą oznaczać. Na przykład grób wypełniony bronią wojownika w miejscu wikingów w Birka w Szwecji przez długi czas uważano za miejsce spoczynku mężczyzny, dopóki dowody DNA nie wykazały, że należał on do kobiety.
Zgadza się z tym Alexandra Sanmark z University of the Highlands and Islands w Perth w Szkocji, autorytet w dziedzinie archeologii wikingów i średniowiecza. Mówi, że mężczyzna pochowany z łuskami jest postrzegany jako kupiec, ale kobieta pochowana z łuskami musi być żoną kupca, pomimo wielu dowodów na to, że kobiety zajmowały się handlem.
NAPISANE W PŁÓTNIE
Hayeur Smith postanowił odszukać kobiety z północnego Atlantyku w pracy swoich rąk. Tak niewiele o nich wiadomo do tej pory, mówi, „ponieważ to mężczyźni analizowali to z perspektywy mężczyzn i średniowiecznych kodeksów prawnych napisanych przez mężczyzn. Nikt nie poszedł i nie spojrzał na rzeczywiste rzeczy wykonane przez kobiety.
Analizy tekstyliów nie zaczęła zupełnie od zera. Było kilka badań nad tekstyliami, w szczególności przez nieżyjącą już Elsę Guðjónsson, której praca była fundamentalna dla Hayeura Smitha. Guðjónsson był jednak w stanie przestudiować tylko „garstkę” archeologicznych fragmentów materiału z góry artefaktów w kolekcji islandzkiego muzeum, mówi Hayeur Smith. A praca Guðjónssona, podobnie jak innych analityków tekstyliów, koncentrowała się głównie na szczegółach technicznych, takich jak liczba nici, rodzaje splotów, odmiany runa, ściegi hafciarskie i narzędzia używane do zrozumienia technik tkackich.
Dla Hayeur Smith szczegóły techniczne były ważne, ale miała inny cel: stworzyć coś, co nazywa „archeologią społeczną” kultury, dzięki której mogłaby odkryć życie kobiet, które stworzyły ten materiał. W tym celu skupiła się na codziennej „samodziałce” – zwykłej wełnianej tkaninie – wykonanej przez zwykłe kobiety, które nie pozostawiły wyszukanych grobów na swoich farmach na całym północnym Atlantyku. Ich jedynymi pamiątkami są tekstylia, które utkali na swoich obciążonych osnową krosnach.
Hayeur Smith zademonstrował styl tkania Wikingów na imprezie zorganizowanej przez Haffenreffer Museum of Anthropology w Brown w 2020 roku, której nagranie jest dostępne na YouTube. Drewniany poziomy pręt spoczywający na dwóch pionowych utrzymuje oddzielne pionowe nitki osnowy, które są obciążone naprężonymi kamieniami wulkanicznymi, takimi jak te, które rozsiane są po brzegach Islandii. Trzymając pręt do żywopłotu, aby oddzielić nitki osnowy, wyciąga ciągłą poziomą nić wątku do iz jednej lub więcej nitek osnowy. Zmieniając liczbę nici osnowy, tkacze mogli tworzyć typowe islandzkie wzory, głównie podstawowe sploty znane jako diagonalne i pręgowane.
Przed około 1000 rokiem n.e. krosno mogło zostać ustawione w dyngja , chacie tkackiej, mówi archeolog z Uniwersytetu w Albany, Kevin Smith, mąż Hayeur Smith, który prowadził wykopaliska w podobnych strukturach na Islandii. Wyjaśnia, że te domy są wykopane na głębokość od 1,5 do trzech stóp, czasem z murawą nad wykopem, a czasem z drewnianymi ścianami, które zapewniałyby wystarczająco wysoką przestrzeń, aby ludzie mogli stać i pracować. Z kamiennym paleniskiem w jednym rogu, które zapewnia ciepło i światło, te małe budynki – nie większe niż 9 na 15 stóp – zapewniłyby intymną przestrzeń mieszczącą krosno i być może trzy kobiety, przędzące, tkające i dzielące się historiami.
Hayeur Smith odbył kilka wizyt w laboratorium w piwnicy muzeum w 2010 roku, badając okaz po okazie pod mikroskopem, licząc nitki osnowy i wątku, zwracając uwagę na takie cechy, jak kierunek przędzenia przędzy, rodzaj użytego włókna i typ splotu. Podczas pracy Hayeur Smith wprowadziła swoje dane i wyodrębniła małe próbki do dalszej analizy i testów, w tym rodzaju datowania radiowęglowego zwanego akceleratorową spektrometrią mas.
Przez następnych kilka lat studiowała pozostałości tkanin z repozytoriów muzealnych w Islandii, Grenlandii, Wyspach Owczych, Szkocji i Norwegii. Dzierżąc suwmiarkę cyfrową, zmierzyła średnicę włókien tkaniny i rozmiary pozostałości. Dla każdego okazu skrupulatnie zapisała wiek, miejsce pochodzenia i szczegóły produkcyjne, takie jak nitki osnowy na centymetr kwadratowy.
Gdzieś pomiędzy pierwszym a drugim rokiem tej niekończącej się i „brudnej” pracy, z ziemią na palcach, Hayeur Smith przeżyła moment eureki. „Spójrz” – pokazuje mi podczas rozmowy wideo, trzymając książkę otwartą na wykresie i wskazując na grubą grupę zakreślonych ikon. „Im więcej witryn sprawdzałem, tym częściej dostrzegałem ten wzór. Tkaniny z epoki wikingów były kolorowe i różnorodne, ale w średniowieczu nastąpiła całkowita zmiana w kierunku ujednoliconych tkanin”.
Hayeur Smith wyjaśnia, że zwykła współczesna tkanina może mieć od 75 do 300 nitek osnowy, ale na Islandii i tylko w Islandii, w XII-XVII wieku, każda tkanina z każdego miejsca mieściła się w wąskim zakresie od czterech do 15 nitek osnowy. Ponadto kierunek wirowania przędzy - zgodnie z ruchem wskazówek zegara (przędzenie Z) i przeciwnie do ruchu wskazówek zegara (przędzenie S) - zmienił się prawie całkowicie z osnowy i wątku przędzonego w Z na przędzę S w wątku w XI wieku. Wszystkie te szczegóły to specyfikacje legalnego sukna, zwanego vaðmál . „Kobiety zarabiały pieniądze!” ona mówi.


SUKIENNICZA WALUTA
Rozwijający się system gospodarczy Islandii był oparty na systemie norweskim. Niektórym towarom — sukno, krowy, masło, zboże — przypisywano prawnie wartość opartą na ich ekwiwalencie w srebrze. Jednak pod koniec epoki Wikingów samodziałowe wełniane sukno stało się o wiele ważniejsze jako forma wymiany na Islandii niż w Norwegii. Uczeni uważają, że ta zmiana mogła wynikać z takich czynników, jak niedobór srebra po zaprzestaniu najazdów przez Wikingów, wzrost populacji i rosnąca produkcja wełny w kolonii. „Chociaż jego wartość wciąż była mierzona w teorii w stosunku do srebra, ten materiał… został prawnie uregulowany jako towar wymienny sam w sobie” — zauważa Hayeur Smith w swojej książce The Valkyries' Loom: The Archaeology of Cloth z 2020 r . Produkcja i siła kobiet na północnym Atlantyku ., wyjaśnia, jest połączeniem staronordyckich słów vað („rzeczy” lub „ubranie”) i mál („miara”), co oznacza „ubranie mierzone według standardu”. Jest często wymieniany jako środek i środek wymiany w islandzkich tekstach prawnych, a także w rachunkach sprzedaży, inwentarzach kościelnych i rejestrach rolniczych od XIII wieku do XVII wieku.
Wszystkie vaðmál stworzyły kobiety . W rzeczywistości produkowali go w ogromnych ilościach zarówno jako jednostkę waluty, jak i towar do sprzedaży blisko i daleko. Vaðmál mógł być używany do płacenia podatków i dziesięciny, ale można go było również wymieniać lub sprzedawać do wyrobu ubrań i innych artykułów pierwszej potrzeby. Był szczególnie poszukiwany w Anglii, która produkowała własne luksusowe tkaniny, ale potrzebowała dużych ilości taniego, trwałego samodziału z Islandii, aby ubrać chłopów, biedotę miejską i zwykłych żołnierzy.
To nowoczesny pomysł, że praca wykonywana w domu jest „domowa” i mniejsza, ponieważ nie przynosi pieniędzy, mówi Moen. W świecie północnoatlantyckim „dom był tam, gdzie wykonywano pracę”. W rzeczywistości, jak wskazuje Hayeur Smith, vaðmál był głównym produktem generującym dochód.
Hayeur Smith mówi, że uczeni wiedzieli o vaðmál w „abstrakcyjny” sposób, ponieważ zostało to dokładnie zdefiniowane w średniowiecznych księgach prawniczych. Ale teksty prawne nigdy nie wspominają o kobietach, które go tkają, podkreśla. I nikt nie sprawdził szczątków płótna, aby zobaczyć, czy są one zgodne ze specyfikacjami zawartymi w tekstach prawnych.
Równolegle z analizą tekstyliów przestudiowała teksty prawnicze – z których większość na szczęście została już przetłumaczona ze staronordyckiego na współczesny angielski. Poprzez skrupulatną kontrolę potwierdziła, że tkanina tkana przez islandzkie kobiety dokładnie odpowiada tym standardom: twill 2/2 (tweed), przędza Z/S, tkana z czterema do piętnastoma nitkami osnowy na centymetr. Płótno miało również mierzyć dwa „łokcie” szerokości i sześć łokci długości (nieco więcej niż jeden jard szerokości i trzy jardy długości we współczesnych miarach). Na podstawie przeanalizowanych przez nią fragmentów islandzkie płótno „można założyć, że jest mniej więcej tego rozmiaru lub większe”. Ta jednostka sukna była równa pewnej wadze srebra. „Wszyscy zakładali, że ekonomia jest domeną mężczyzn” — mówi Hayeur Smith. W rzeczywistości to nie mężczyźni, ale kobiety podejmowały decyzje.

Sugeruje, że kobiety albo same stworzyły specyfikacje, albo współpracowały przy tym z mężczyznami. „Trudno powiedzieć, co myśleli” — przyznaje Hayeur Smith. „Patrząc na zaangażowany czas i narzędzia, jasne jest, że zaangażowana byłaby każda pełnosprawna kobieta w gospodarstwie domowym”. Rzeczywiście, na pewnym poziomie „mogli kontrolować wiele narracji na temat tych wytycznych prawnych” – mówi. „To nie mężczyźni siedzą tam i piszą książki… ponieważ [mężczyźni] nie zbliżyli się do tkactwa” — mówi.
ZBLIŻAJĄCE SIĘ TABU
Hayeur Smith opiera to twierdzenie częściowo na dowodach ze źródeł poetyckich i mitologicznych, w tym islandzkich sag, które dostarczają wskazówek co do głęboko zakorzenionych postaw wobec kobiet i tkactwa w epoce Wikingów i później. Siła kobiet jest wyrażona w Darraðarljóð z sagi Njáls, mówi Karen Bek-Pedersen, ekspertka od kobiecych aspektów religii Wikingów z Uniwersytetu Aarhus w Danii. W sadze żołnierz o świcie bitwy ma wizję, w której zagląda do dyngji i widzi 12 Walkirii, żeńskich duchów wojowników Odyna. Założyli krosno i zaczęli tkać, używając męskich wnętrzności jako części i nici. Kiedy splatają się, opisują – i określają – nadchodzącą krwawą klęskę, wyjaśnia Bek-Pedersen. Cytuje tę zwrotkę:
Tkanina jest wypaczona
męskimi jelitami
i mocno obciążona
męskimi głowami;
splamione krwią włócznie służą
jako pręty żywopłotu,
szopa jest okuta żelazem
i przymocowana strzałami.
Naszymi mieczami musimy uderzyć w
tę tkankę zwycięstwa
Wiersze z sag prawdopodobnie poprzedzają same sagi, mówi Bek-Pedersen. Wypełnione metaforami, aliteracjami, rytmem i rymami, są trudne do zmiany i łatwe do zapamiętania, co sprawia, że prawdopodobnie zostały przekazane w tradycji ustnej.
Dyngja , zauważa Bek-Pedersen, może być postrzegana jako przestrzeń „naładowana kobiecą energią, która wykracza poza możliwości zwykłych ludzkich kobiet” . Mówi, że w kanonie literackim mężczyźni, którzy przesiadują tam i plotkują z kobietami, są przedstawiani jako tchórze lub złoczyńcy i niezmiennie źle kończą.
Fakt, że dyngja był kosmicznym mężczyzną, którego unikali, ma duże znaczenie dla oceny siły kobiet w szyciu ubrań przez Hayeura Smitha. Mężczyźni bali się, że jeśli wejdą, stracą męskość, a nawet życie. Po tym, jak Skandynawia przeszła na chrześcijaństwo około roku 1000 n.e., do głównej części mieszkalnej skáli, czyli długiego domu, wprowadzono krosna . Tkanie odbywałoby się w osobnym miejscu lub pomieszczeniu, z tabu na temat tego kobiecego rzemiosła najprawdopodobniej nierozmytym. Te tabu stały się kluczowym czynnikiem siły kobiet, gdy ich ubrania stały się głównym motorem islandzkiej gospodarki.
TKANINA I KLIMAT
W 2011 roku Hayeur Smith spotkał McGoverna w chińskiej restauracji na Upper East Side na Manhattanie, co musiało wyglądać dla zewnętrznego obserwatora na osobliwe przekazanie. McGovern przywiózł delikatne szczątki z wykopalisk, które on i jego zespół prowadzili kilka lat wcześniej w miejscu zwanym Tatsipataa w południowo-zachodniej Grenlandii. Robotnicy zebrali fragmenty tekstyliów oddzielnie od kości, które badał, iz radością je rozdał, zastanawiając się, czego mogłaby się z nich nauczyć. Wspomina, że kiedy je wręczał, pomyślał: „Cóż, powodzenia!”
Hayeur Smith starał się dowiedzieć, dlaczego tkaniny wykonane przez kobiety z Grenlandii tak bardzo różniły się od tkanin wykonanych przez islandzkie tkaczki. Grenlandia została zasiedlona w 986 roku n.e. w całości przez Islandczyków. Byli wyznawcami Eryka Rudego, który został wygnany z Islandii za zabójstwo. Tkanina Grenlandczyków początkowo była identyczna z tkaniną Islandczyków z dominującą osnową, ale ostatecznie zmieniła się i zawierała więcej nitek w wątku niż w osnowie”.

Na początku XXI wieku nieżyjąca już Else Østergård, ekspert ds. tekstyliów w Duńskim Muzeum Narodowym, zaproponowała wyjaśnienie tej zmiany. Hayeur Smith , trzymając w dłoni swój pięknie podniszczony egzemplarz książki Østergård z 2004 r. Woven into the Earth , mówi, że Else sądziła, że innowacje tkackie Grenlandek mogą być odpowiedzią na zmiany klimatyczne w okresie zimnego klimatu, znanym jako mała epoka lodowcowa. Na Grenlandii pierwszy dramatyczny spadek temperatur rozpoczął się około 1340 roku i trwał z wahaniami przez połowę XV wieku, kiedy zniknęły kolonie Grenlandii, aż do początku XX wieku.
Hayeur Smith postanowił przetestować hipotezę Østergårda w porównaniu z archeologią, zaczynając od dowodów z Tatsipataa. Okazy McGoverna okazały się „fenomenalne”, mówi. Wydobyte w kontrolowanych warunkach z dobrze udokumentowanej serii warstw szczątków, były pełne informacji o zmianach w tkaniu, kiedy te zmiany nastąpiły - i całkiem możliwe, dlaczego . Współpracując z Konradem Śmiarowskim, wówczas jednym z doktorantów McGoverna, Hayeur Smith przejrzał ich plan wykopalisk, przedstawiający sposób osadzania się warstw artefaktów w czasie. Wskazywało to, że tkanina z dominującym wątkiem pojawiła się nieco później.
Datując pozostałości tkaniny Tatsipataa, Hayeur Smith był w stanie skorelować stosunek nici wątku do osnowy w każdej próbce z opublikowanymi zapisami danych klimatycznych. Zgodnie z hipotezą Østergårda, tkaniny z dominacją wątku rzeczywiście wzrosły wraz ze spadkiem temperatur w XIII wieku. „Doskonale pasuje do danych klimatycznych!” ona mówi.
Mimo to, jakkolwiek ekscytujące było to odkrycie, „było to tylko jedno miejsce” – mówi Hayeur Smith. Aby udowodnić, że kobiety dostosowywały swoje tkactwo do zmian klimatu, musiała zebrać szczątki z całej Grenlandii w różnych okresach.
We wrześniu 2014 r. pogoń Hayeur Smith za kobietami zajmującymi się tekstyliami zaprowadziła ją do dawnego domu handlowego w porcie Nuuk na Grenlandii, gdzie mogła obserwować przepływające góry lodowe. Zbudowany przez XVIII-wiecznego duńsko-norweskiego misjonarza Hansa Egede, budynek był obecnie używany przez Narodowe Muzeum i Archiwum Grenlandii do przyjmowania zespołów badawczych. Ale była tam jedynym badaczem. W nocy burze szalejące w domu i jęczące belki wywoływały poczucie niepokoju, które kwestionowało jej światopogląd naukowy. Później dowiedziała się od miejscowych, że ta siedziba, położona obok cmentarza ofiar ospy, była powszechnie uważana za nawiedzoną.
Śmieje się ze swoich obaw, gdy opowiada o nich w 2022 roku w swoim przytulnym domowym biurze w Pawtucket, RI, które jest wypełnione dziełami sztuki i portretami jej pradziadków z Francji, Kanady i Ameryki w antycznych owalnych ramach. W muzeum Nuuk i podczas kolejnej wizyty w tym samym roku w Duńskim Muzeum Narodowym w Kopenhadze Hayeur Smith zbadał około 700 okazów tkanin z wielu stanowisk archeologicznych w całej Grenlandii. Wróciła do Nuuk w 2017 roku, aby zbadać jeszcze więcej próbek. Dzięki wszystkim randkom, które zrobiła, plus datowaniu Østergård, była w stanie prześledzić ewolucję tkaniny z dominującym wątkiem i skorelować ją z latami zmian klimatycznych. „ Potwierdziłam , że to była zmiana klimatu” — mówi.
Odgarniając długie włosy z twarzy, Hayeur Smith wskazuje na wykres w swojej książce. „Spójrz, to są dane klimatyczne”. Zwraca moją uwagę na strzałkę, która wskazuje rok 1320. „Wtedy widać tkaninę z dominacją wątku” — mówi. Ten rodzaj tkaniny rozpowszechnił się między 1300 a 1362 rokiem.
Po tych datach następuje intensyfikacja tkania tkanin z przewagą wątku. Wcześniej był to pomniejszy rodzaj tkaniny, „staje się najpowszechniejszym materiałem tekstylnym produkowanym na Grenlandii” — napisała w The Valkyries' Loom . „Prawie na pewno” była to odpowiedź lokalnych tkaczy na Grenlandii w epoce średniowiecza, aby poradzić sobie z niższymi temperaturami. Hayeur Smith znalazł jej kobiety. „Mogłam dostrzec w tym kawałku materiału” — mówi, jej głos wibruje z podniecenia — „rzeczywiste świadome podejmowanie decyzji przez kobiety, jakby robiło się zimno; zmieńmy sposób, w jaki tkamy nasze tkaniny . To prawie niespotykane, że można zobaczyć bezpośrednie działania ludzi i procesy myślowe” tak daleko w przeszłości.

ZMIANY WŁADZY
W końcu jednak naturalne, polityczne i ekonomiczne siły połączyły się, by pozbawić islandzkie i grenlandzkie kobiety władzy, jaką posiadały w wyniku wykonania tego najważniejszego materiału. Około 1450 roku mała epoka lodowcowa zniszczyła między innymi grenlandzką kolonię nordycką, a zaraza i przewroty polityczne wstrząsnęły Królestwem Norwegii.
W 1603 roku władze duńskie pod rządami króla Christiana IV nałożyły królewski monopol na handel i surowo wymagały, aby cały import i eksport odbywał się przez Danię, ograniczając swobodę handlu Islandii. I chociaż Islandia nadal używała vaðmál jako waluty i eksportowała go aż do końca XVII wieku, ryby zastąpiły sukno jako główny towar eksportowy Islandii począwszy od XIV wieku.
Naśladując Anglików, których męskie cechy tkackie produkowały od XIII wieku cienkie tkaniny na krosnach pedałowych napędzanych stopą, Duńczycy szkolili ludzi z północnego Atlantyku, by tkali na tych szybszych krosnach. Założyli warsztaty produkcyjne w różnych miejscach na Islandii, w tym w Reykjaviku. Dali kobietom kołowrotki, znacznie wydajniejszy sposób tworzenia przędzy niż tradycyjne wrzeciona używane na wrzecionie opadającym. Duńczycy zachęcali także kobiety do robienia na drutach – umiejętności, której nauczyły się w XVI wieku – w odpowiedzi na popyt rynkowy na eksport dzianin. Ponadto importowali tkaniny z Danii do Islandii. Kobiety mogły go kupować, aby robić ubrania, oszczędzając im nieustannej pracy przy tkaniu. Podejmując te kroki, Duńczycy zasadniczo wypchnęli kobiety z głównego nurtu tkactwa.
Niemniej jednak, jak Hayeur Smith odkrył w zapisach archeologicznych, kobiety nadal tkały samodziałowe tkaniny na swoich farmach. Fragmenty tkaniny pojawiły się w XVII i XVIII-wiecznych miejscach w całej Islandii, w tym w jej najbogatszym centrum kościelnym, Skálholt. Uważa, że ludzie używali tego jako wyrazu tożsamości narodowej w obliczu duńskich rządów i nowych praw narzucających transformację 900-letniej tradycji kobiecej produkcji tekstyliów. „Postrzegam to jako opór” – mówi.
Jednak Duńczycy - i wzrost industrializacji - ostatecznie zwyciężyli. Hayeur Smith mówi, że na początku XIX wieku nikt nawet nie wiedział, jak tkać na starych krosnach. A kobiety miały z tego powodu gorzej. Kiedy tekstylia mogły być wytwarzane maszynowo o wiele szybciej niż ręcznie, zaczęto je kojarzyć z rzeczami uważanymi za „niepoważne lub poboczne w naszym codziennym życiu lub interesujące i ważne głównie dla kobiet jako ich głównych konsumentów”, zauważa w „Walkiriach ” Krosno . „To po części rewolucja przemysłowa przypieczętowała los kobiet jako obywatelek drugiej kategorii i zapewniła, że zachodnie społeczeństwo stanie się tak gwałtownie patriarchalne”.
Hayeur Smith pozostaje zaangażowany w pogoń za opowieściami, które mogą opowiedzieć tylko tkaniny. Jak zauważa McGovern, która kiedyś miała wątpliwości, „po jej publikacjach nikt już nie będzie patrzył na tekstylia w ten sam sposób”.
Z NASZYCH ARCHIWÓW
Nowe szaty jaskiniowca. Kate Wong; listopad 2000.
Zaginieni Wikingowie z Grenlandii. Zach Zorich; czerwiec 2017 r.